Hugh Brasher, dyrektor wyścigu London Marathon , napisał otwarty list do biegaczy.
Gdy Wielka Brytania łagodzi obostrzenia związane z pandemią COVID-19, wielu biegaczy zastanawia się, czy jesienny maraton jest w ogóle możliwy? Zawody zostały przeniesione na 4 października, ale 40 edycja jednego z najpopularniejszych maratonów na świecie wciąż jest niepewna.
W środę 20 maja, dyrektor wydarzenia napisał list otwarty do biegaczy. Publikujemy jego treść:
Londyński Maraton zawsze był czymś więcej niż tylko maratonem. Od pierwszej edycji w 1981 roku, kiedy Dick Beardsley i Inge Simonsen przokroczyli linię mety ramię w ramię, symbolizował i reprezentował jeden z podstawowych założeń: dobrze się bawić i zapewnić szczęście i poczucie radości w niespokojnym świecie!
Jak wiadomo, przełożonym terminem maratonu Virgin Money w Londynie w 2020 roku jest niedziela 4 października. W tym momencie nie możemy być pewni, czy wydarzenie może być kontynuowane, a jeśli tak, to w jakiej formie może mieć ono miejsce?
Wiemy, że każdy chciałby mieć pewność żeby zacząć odpowiednie treningi przygotowujące - nie możemy jednak dać stuprocentowej pewności, że bieg się odbędzie.
Ogłosiliśmy odroczenie maratony w dniu 13 marca- wtedy byliśmy przekonani, że będziemy w stanie zorganizować 40 wyścig w dniu 14 października. Ale jest to czas, w którym wszystko zmienia się tak szybko z dnia na dzień i w chwili obecnej jest to tak dalekie od pewności...
Zespół London Marathon ciężko pracuje nad wieloma różnymi, możliwymi scenariuszami, a gdy zmieniają się okoliczności- wpadamy na nowe pomysły.
Na wirtualnej konferencji prasowej, która odbyła się dwa dni przed pierwotną datą maratonu w kwietniu, Brasher powiedział, że istniej szereg możliwych scenariuszy przełożonego wyścigu. "Patrzymy na tak wiele różnych scenariuszy, które prawdopodobnie czterokrotnie wzrosły w ciągu ostatnich 48 godzin". Dyrektor maratonu dodał również, że był w kontakcie z dyrektorami wyścigów innych głównych maratonów, z których wszyscy dzielą się pomysłami na temat możliwych opcji.
Pod koniec Brasher dodał również, że wszyscy organizatorzy biegów ponoszą odpowiedzialność za zdrowie i dobre samopoczucie biegaczy. "Musimy spojrzeć na to całościowo w odniesieniu do społeczeństwa. Chodzi o to co jest odpowiednie dla społeczeństwa i jest to naprawdę ważna część procesu decyzyjnego.
źródło: runnerworld.com/uk
0 Komentarze
Akceptuję prawo autora do usunięcia opinii zawierającej treści sprzeczne z prawem, wulgarne, naruszające prawa innych osób lub powszechnie przyjęte zasady współżycia społecznego, jak również treści reklamowych i spamu. Autor strony nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczonych komentarzy, które są wyłącznie prywatnymi opiniami Użytkowników i nie muszą być zgodne z punktem widzenia autora strony.